i najwazniejsze jest to co w naszej głowie czyli samoakceotacja , tym bardziej ze teraz brak wlosow w niczym nie przeszkadaza , ulica tak sie nosi z wyboru i mlodzi i starsi.
Tak trzeba mu przyznac ze szacun mu sie nalezy , za odwage powiedzenia wprost - jestem chory ale na tyle zdrowy ze chce pracowac , a ze tak wygladam to co mam zrobic. Dzieki takim ludziom zmienia sie nastawienie innych .
Zawsze mozesz chociaz za nalezne z NFZ pieniadze wziac peruke , jak nie bedziesz nosil to spalisz , a bedziesz spokojniejszy - a nuz bedzie taka potrzeba zeby wlosy miec.
Chemioterapia tak bardzo wyniszcza cebulki , ale jak juz organizm sie zregeneruje to pieknie one zaczynaja pracowac i rosna zdrowe wlosy.wiec moze troche cierpliwosci , zeby tym cebulkom dac czas na regeneracje. A stres to wielki zabojca wlosow
Szczerze - wzialem takie zlecenie i za nie peruke , a nuz bede jej potrzebowal. Zakladalem ja nie sama tylko zawsze pod sportowa czapke , ze nie widac calosci peruki tylko wystajace wlosy - i tak bylo znosnie wtedy jesli rozmawiamy o wygladzie . a komfort noszenia - oooo bardzo cieplo w glowe .
Chlopie - ja jeszcze raz - ja pisalem o chemii tej co przy nowotworach trzeba , wiec nie mow ze chcialbys czegos radykalnego sprobowac . Troche wiary we wlasny wdziek
Czy faktycznie warto sie nastawic na zakup peruki , czy facet nie wyglada w niej "Smiesznie" jakos nikogo z facetow u mnie w szpitalu w peruce nie wyhaczylem ? a jak wezme zlecenie to juz ja musze kupic , czy to tylko jest papier bez zobowiazan?